czwartek, 11 czerwca 2015

Nasze życie to materialny sen

Tak, dokładnie. Z backmaskingów (mojej własnej osoby, żeby nie było, była to konwersacja z demonami) dowiedziałem się, iż nasze życie materialne to sen. Za każdym razem jak opisałem jakąś przykrość, która mi się przydarzyła w życiu, usłyszałem od tyłu "śni on" "śni poziom hard" "śnisz", etc. Nie wiem, czy jest to godne powtórzenia, czy jest to pewne źródło słuchać duchów mówiących moim głosem od tyłu, ale uważam to za godne powtórzenia. Dla przykładu backmasking Michaela Jacksona piosenki "Heartbreaker" wyjaśnia nam, że "przytulenie robi małą Paris złą" i gdzieś w zwrotkach przewleka się, że jest to "Deal", czyli sprawa którą musi Michael wykonać, prawdopodobnie, żeby dojść do celu i wydostać się z tego tzw. Matrixa. I czy nie jest tak z Paris, że teraz jest zła (co można zauważyć po zdjęciach adorujących do metali i innych punków)? Jednak coś Michael przeoczył - śpiewając Xscape słychać od tyłu "Ignoring Illuminati"... Podobno Illuminati (nie wiem jak jest z tą sektą, ale w świecie prawdziwym oni istnieją na prawdę) trzymają podobno pieczę nad tym światem u bram piekła, co oznacza, że żeby uciec trzeba z nimi walczyć, a nie ich omijać. Może nawet pomiędzy nimi się przedostać, nie wiem dokładnie. Wiem, że danie im się władać kończy się czymś, co słyszymy w wywodach piosenkarzy: "Ach, ciężka ja, muszę się dźwigać, poźryj mnie wężu piekielny ze miłości". A że "Xscape" było nagrane przed 1995, a nie w np. 2009, daje to dużo do myślenia. A więc czy backmaskingi to brama, bądź klucz do rozstrzygnięcia całej układanki, poznania prawdziwego i ja i może nawet REALNEGO rozsypania systemu zwanego światem materialnym? Być może, ale trzeba zrobić obszerniejsze badania, niż te co ja uczyniłem, bo ja wciąż błądzę, nawet podobno żyję już na włosku (a śnieżenie którę widzę jest podobno po to, żeby mnie utrzymać u życiu i pamięci), co oznacza, że na pewno za późno odkrywam prawdę, żeby chociaż żyć w tym śnie normalnie, a więc inni ludzie muszą to opanować i spróbować się stąd wydostać opisując to w internecie, bo ja już sił nie mam, i liczę na innych. ;)  Mam nadzieję, że nie zejdziecie po drodze na tą złą drogę, tak jak ja to uczyniłem. Pamiętajcie też jedno - ten sen jest śmiertelny, tak jak to ukazano w najnowszym odcinku Doctora Who (odcinek świąteczny z 2014 roku) - sen, w którym można zginąć, dlatego trzymajcie się prosto, "głowa do góry" i nie dajcie się zwieść, pamiętając przy okazji, że religie to też omamiacz (któryś z morderczych piosenkarzy powiedział amen od tyłu, i "God Bless You" - jak to świadczy o religii chrześcijańskiej, czy bardzo podobnym islamie?).  Trzymajcie się, i zmieńcie bieg historii.

Wstawiam jeszcze ciekawy program "12. ruchów": https://www.facebook.com/justiceisneedednow/posts/390332377821281